Samoloty

publicita-fmp-komplet-barevna-png-

„Im wyżej szybujemy, tym mniejsi wydajemy się tym, którzy nie potrafią latać.“

Friedrich Nietzsche

Mitologia grecka twierdzi, iż pierwszymi lotnikami w historii ludzkości zostali Dedal i jego syn Ikar, którzy za pomocą skrzydeł umknęli z labiryntu na Krecie. Dedal cierpliwie i skurpulatnie sklejał ptasze pióra za pomocą wosku, aż powstały skrzydła. Wraz z synem wzbił się w powietrze. Ikar nie słuchał ojca, który ostrzegał go, by nie leciał zbyt wysoko. Zbliżył się do słońca i żar stopił wosk w jego skrzydłach. Chłopiec spadł do morza i utonął. Tyle mówi na temat latania jeden z najbardziej znanych antycznych mitów.

Nowoczesna historia latania - poruszania się w powietrzu za pomocą urządzienia cięższego niż powietrze - rozpoczęła się 17 grudnia 1903 r. To najważniejsza data w historii walki człowiega z grawitacją. Tego dnia bowiem w diunach piaskowych Kitty Hawk w Karolinie Północnej przedstawili bracia Wilbur i Orvill Wrightowie swoją maszynę Flyer 1. W obecności pięciu świadków przeprowadzili pierwsze udane próby latania. Podczas pierwszego lotu sterował machiną Orvill Wright, lot trwał 12 sekund i lotnik zdołał się przemieścić o 37 metrów. Największy sukces jednak tego dnia odniósł podczas sczwartego lotu jego brat. Wilbur Wright leciał przez całe 59 sekund i pokonał odległość 279 metrów.

Rozpiętość skrzydeł samolotu Flyer I wynosiła 12 metrów. Masa czyniła 340 kg. Samolot napędzał silnik o mocy 12 KM (9 kW) i masie 77 kg. Flyer I. jest dziś bardziej znany pod przezwiskem Kitty Hawk.

Kolejne próby niestety nie zostały zrealizowane. Mocny wiatr porwał niezacumowany samolot i zniszczył. Bracia Wright postanowili swój wynalazek opatentować, ale rozwlekłe procedury urzędu spowodowały, że powrócili do eksperymentów dopiero po pięciu latach.

Sto dwadzieścia lat wsześniej w Paryżu na oczach całego dworu króla Ludwika VI. uniósł się w powietrze pierwszy balon na ogrzane powietrze braci Montgolfier. Pierwzą załogę stanowiła owca, kaczka i kogut. W tym samym roku wzbił się w górę również pierwszy balon napełniany gazem profesora Jacquesa Aleksandra Charlesa.

W 1852 r. zbudował Henri Giffard pierwszy sterowiec. Wyposażył go w lekką maszynę parową własnej konstrukcji. Statkiem powietrznym jednak można było sterować wyłącznie w bezwietrzu. W 1884 r. powstał sterowiec La France napędzany silnikiem elektrycznym. Potrafił poruszać się nawet pod wiatr, jeśli nie był on za mocny. A trzy lata przed końcem XIX wieku skonstruowano pierwszy sterowiec z silnikiem spalinowym. Wtedy pojawił się na scenie chyba najbardziej znany konstruktor sterowców, hrabia Ferdynand von Zeppelin. Pierwszy udany lot jego 127 m długiego sterowca LZ 1 odbył się 17 października 1900 r. nad Jeziorem Bodeńskim. Przed I wojną światową sterowce nieustannie udoskonalano. W 1910 r. zaczęto je wykorzystywać również w cywilnym transporcie lotniczym.

A w międzyczasie na Kill Devil Hillu w Kitty Hawk wzbiła się w górę pierwsza maszyna cięższa niż powietrze...

Sztuki piękne jakby trzymały się z dala od nowego wynalazku. Podczas gdy pociągi pojawiają się na płótnach malarzy stosunkowo często (prawdopodobnie należy owo zainteresowanie przypisać efektowi gorące pary, która jakby delikatnie otula stalowego potwora poruszającego się na torach), samoloty zakradają się pod pędzle malarzy bardzo powoli. Czasami w postaci symbolu, fizycznie nawet nieobecnego na płótnie.

Takie samoloty - konkretnie bombowce - można wyczuć nad głowami postaci jednego z najbardziej znanych obrazów w historii - Guerniki Pablo Picasso.

W Czechach maluje w 1929 r. Josef Čapek jeden z dla niego typowych post-kubistycznych obrazów pt. Samolot. Čapek w różnicy do Picasso okazuje zachwyt nad techniką pozwalającą pokonywać odległości. Na tle malowniczego krajobrazu międy domkami stoją dwie dzieci i obserwują lecący nad nimi samolot. W kompozycji jednak czuć coś nerwowego... może autor podświadomie obawiał się możliwości niewłaściwego wykorzystywania nowczesnej techniki. Tego typu obawy zresztą pojawiały się w licznych powieściach i spektaklach teatralnych jego brata, Karla Čapka (R.U.R, Fabryka absolutu, Krakatit i inne).

Nie można również zapomnieć o Kamilu Lhotáku, który potrafił z niesamowitym wyczuciem „przeszmuglować“ do swoich obrazów najróżniejsze balony, sterowce i samoloty. Wymieńmy sobie chociaż obraz „Lądowanie awaryjne“, na którym autor uchwycił jeden z dwupłatów skonstruowanych przez braci Wright... albo obraz „Szybowiec wyścigowy“ albo „Wyścigi balonowe“. Kolejną generację artystów mógłby reprezentować Jiří Lindovský i jego piękna grafika Samoloty.

Czechosłowackie modelarstwo kartonowe zareagowało na rozwój techniki lotniczej bardzo szybko. Na temat pierwszej wycinanki rozpisał się przy okazji zamieszczenia jej przedruku w czasopiśmie ABC Jiří Kropáček: „Zakładamy, że wycinanka powstała w 1920 r. To pierwszy znany model samolotu wydany w Czechosłowacji. Model wówczas wyemitowało praskie wydawnictwo VMP, znane z produkcji wycinanych figurek sokołów i harcerzy. Model nie powstał na bazie prawdziwego samolotu, tylko przeróbką innej wycinanka. W 1915 r. wydało niemieckie wydawnictwo J. F. Schreiber w miejscowości Esslingen arkusz z modelem pt. Wright-Doppeldecker mit dem Flieger Benno König (dwupłat Wright z pilotem Benno Königiem, obr. po prawej). Dlaczego VMP wykorzystało właśnie tę oto wycinankę i zmieniło jej kolorystykę (w tym także znaki lotnictwa na neutralne kwiatki), tego już się raczej dziś nie dowiemy.“ To samo wydawnictwo wzbogaciło w tym czasie rynek o kolejny model samolotu - tym razem została pierwowzorem dla modelu prawdziwa maszyna - pierwszy niemiecki samolot konstruktora Hansa Gradez 1909 r. W latach 40. zaoferował wydawca Petr Melichar czechosłowackim modelarzom model całego lotniska, w tym samolotu, ludzików, budynku lotniska i stylizowanych drzewek!

Pierwszą „maszyną latającą“, która pojawiła się na kartkach czasopisma ABC, był samolot do rzucania opublikowany 1 grudnia 1963 r. „Chodziło o prosty model sylwetkowy samolotu L-29 (AERO) z kolorowym nadrukiem po jednej stronie.“ W taki sam sposób została opracowana również wycinanka samolotu TU-124 wydrukowana w marcu 1967 r. Po kilku kolejnych samolocikach do rzucania modelarze doczekali się w końcu pełnowartościowego modelu. Skonstruowali go panowie Pavel Blecha i Richard Vyškovský. Za bardzo nie garnęli się, co prawda, do wycinanki samolotu , w końcu jednak nadszedł dzień, kiedy wraz z nr 1/14 dotarł do czytelników czechosłowacki samolot myśliwski Avia Ba 33. „Samolot w kolorze khaki, skrzydła od dołu są jasnoniebieskie. […] Wycinanka zawiera części ponumerowane od 1 do 41 narysowane na jednej stronie plus 12 części wewnętrznych do podklejenia narysowanych na stronie z instrukcją sklejania...“ Stanislav Fajkus podkreśla ponadczasowość modelu zawierającego trudne do ukształtowania elementy jak np. kokpit z „budzikami“ i wiele innych drobnych szczegółów dotychczas przez czechosłowackich modelarzy nienapotkanych. Można bez przesadzania stwierdzić, że czechosłowackie modelarstwo kartonowe zaczęło w tym momencie zmniejszać dystans dzielący go od poziomu reprezentowanego przez zaawansowane w tej dziedzinie kraje.

W dodatku rok później (w sierpniu 1970 r.) zostaje w ABC opublikowany kolejny model samolotu, który powstał na desce kreślarskiej tych samych autorów. „Drugim i jednocześnie ostatní samolotem opracowanym przez duo Blech-Vyškovský była legenda historii lotnictwa, kolejny dwupłat - Fokker D VII. Wycinanka z uwagi na rozmiary została podzielona na dwa numery czasopisma. To pierwszy przypadek -akiego podziału wycinanki. […] Model został zamieszczony na dwóch stronach A4 (po jednej w każdym numerze czasopisma) oraz trzy części do podklejenia przy instrukcji sklejania, łącznie 50 (!) ponumerowanych części..“ Kiedy doliczymy do tego zeszyt trójwymiarowych wycinanek pt. Samoloty 1918/1933 (autorstwa Jaromíra Svobody) wydany w 1972 r. przez Albatros, możemy śmiało powiedzieć, że czechosłowackie modelarstwo jakością wycinanek dorównało światowemu.

W czasopiśmie ABC pojawiła się później stosunkowo długa seria eksperymentalnych „maszyn latających“ panów Šorela i Kobíka. W latach 1970 - 71 zostały po kolei opublikowane: Eksperymentalny odrzutowy samolot myśliwski X-210 Alkona, Eksperymentalny śmigłowiec, Eksperymentalny wahadłowiec XD-017 Tortela, Eksperymentalny wiatrakowiec CX-01 Chemoswit, Eksperymentalny samolot pasażerski Transot, Eksperymentalny poduszkowiec transportowy Lotos i Ekperymentalny samolot sportowy OK-MXE. Patrząc na tę cudowną kolekcję nie da się nie wspomnieć o fantazjach Jules'a Verne'a. Autorzy modeli najwyraźniej posiadali niemniej bogatą wyobraźnię. Zatrzymajmy się na chwilę przy jednej z wymienionych tu maszyn - przy samolocie sportowym OK-MXE. „To stosunkowo prosty ‚pudełkowy‘ model narysowany na jednej stronie A4. […] Ilustracja Františka Kobíka [w publikacji Papierowa archeologia 2] pokazuje, iż autorzy z początku zamierzali umieścić na przodzie napis ‚ABC‘, który jednak później zastąpiono reklamą Spółdzielni Metalowców Náchod.“ Kolejny model samolotu dał na siebie czekać do 1972 r., kiedy czytelnicy znaleźli czasopiśmie słynny włoski dwupłatowiec Savoia-Verduzio-Ansaldo (S.V.A.), autorstwa Ladislava Müllera. Autorzy publikacji Papierowa archeologia stwierdzają ze szczyptą kąśliwości: „Rysunkowi Müllera nie zaszkodziłoby odrobinę więcej cierpliwości i dokładności kreślarskiej, pomimo tego jednak mamy przed sobą ciekawy i niezwykły model.“ Wracamy do tematu podejścia konstruktora do modelu. L. Müller podczas pracy najwyraźniej stawiał na pierwszym miejscu opracowanie artystyczno-plastyczne. I z tego, iż panowie autorzy uważali za konieczne zwrócić uwagę na brak owej „kropli cierpliwości kreślarskiej“, można wnioskować, że grupa twórców podchodząca projektowania wycinanek w taki sposób nie była zbyt liczna (patrz rodział Technika kołowa). Oczywiście, z czasem i narastającą złożonością wycinanek rosły również wymagania dot. technicznej strony pracy konstruktora.  

ABC w następujących latach opublikowało kolejne modele samolotów: Wodnosamolot Short z okresu I wojny światowej, Avia HB-5 „Boska“ (1973), historyczny samolot Antoinette (1973), Polikarpov Po-2 Kukuruźnik i inne. W czasie złotej ery wycinanek czasopisma ABC, w latach 70. - wyszło wiele modeli samolotów, czy już historycznych czy ówczesnych, wojskowych czy cywilnych.

Nadal jednak widać - jakkolwiek w mniejszym stopniu, niż w przypadku statków - że samoloty nie są głównym objektem zainteresowania czechosłowackich i czeskich autorów. Z łatwością można to wywnioskować również patrząc na ekspozycję Muzeum. Po pierwsze dział poświęcony samolotom nie należy do najobszerniejszych, po drugie jest niepodważalnym faktem, iż ponad połowa modeli wystawianych w tej części ekspozycji została wyprodukowana w Polsce.

Podczas gdy czeskie modelarstwo zdominowane jest przez szeroko pojętą architekturę, wizytówkę Polski stanowią modele techniki wojskowej, powietrznej, lądowej i morskiej. Najprawdopodobniej odbija się tutaj historia Polski, państwa zaklinowanego po I wojnie światowej między dwoma najbardziej agresywnymi mocarstwami Europy - Niemcami i ZSRR. Należy również wspomnieć Rozbiory Polski, które na długo wykreśliły ją z mapy. Czwartego podziału dokonano podczas Kongresu Wiedeńskiego w 1815 r. Właśnie stąd najprawdopodobniej bierze się silne i waleczne poczucie świadomości narodowej, widoczne również w modelarstwie kartonowym. Jeśli chodzi o statki, występują tu również zależności geologiczne - w różnicy do Republiki Czeskiej bowiem Polska leży nad morzem. Transport morski stanowi niebanalną składową gospodarki krajowej.